Był wieczór i dochodziła dziesiąta, gdy wraz z Olim leniliśmy się na kanapie, oglądając jakiś głupi wyciskacz łez.
-Fernando nie zostawiaj mnie!- krzyknął Oli, nieudanie, ale w zabawny sposób naśladując głos aktorki. Wybuchłam śmiechem, a Michelle akurat wróciła do domu. Nie zdejmując płaszcza,a nawet butów (przez co o mało co nie wybuchłam, bo poprzedniego dnia to ja szorowałam tą cholerną podłogę), walnęła się na kanapę. Na dworze albo było strasznie zimno, albo Mich płakała całą drogę powrotną do domu, gdyż miała czerwone policzki i wilgotne oczy. Moja złość na to, że zabłociła buciorami cały salon od razu minęła, widząc jej smutną buźkę.
-Mich, wszytko porządku?- zapytałam spokojnie. Nie odpowiedziała i zakryła twarz rękami.-Michelle?
-Blanca, ja zrobiłam coś złego, jestem beznadziejna!- wrzasnęła, głośniej niż Fernando w telewizji, który przyznał się żonie do zdrady.
-Co takiego zrobiłaś?- odezwał się Oliver nie spuszczając wzroku z poczynań bohatera filmu.
-Ja, spóźniłam się do pracy i mistrz Sasori bardzo się zdenerwował.- mówiła jakby przyznawała się do morderstwa, albo zabraniu dziecku lizaka.- Powiedział, że jeżeli jeszcze raz się spóźnię wyrzuci mnie z pracy!
-I to jest powód twojej "depresji"?- zapytał leniwie Oliver. Ech, czasami na prawdę jest po prostu bezczelny. Już miałam go upomnieć, ale nie dał mi wejść sobie w zdanie.- Mich, nawet nie wiesz jak często dostaję tego typu upomnienia od szefa. Jak dla mnie ten twój cały "mistrz" po prostu ci się podoba i dlatego tak bardzo przejmujesz się jego słowami.- uznał i przez pare sekund spoglądał na Michelle, po czym powrócił do oglądania filmu.
-To nie tak!- pisnęła prosto w moje ucho. Brr...-Po prostu zależy mi na tej pracy..
-Blancka, ty tez uważasz, że podoba się jej ten Sasori, nie?-uch, no i co powinnam powiedzieć?
-Em...Michelle, gadasz o nim codziennie bez przerwy od dłuższego czasu, jesteś pewna, że nic do niego nie czujesz?- odpowiedziała mi cisza. Zastanawia mnie dlaczego bliskim nam osobom czasami tak trudno się do czegoś przyznać. Przecież wiedzą, że mogą na nas liczyć i nie będziemy ich oceniać, a mimo to i tak nie mówią prawdy.
-Ymm, no on jest atrakcyjny..- zaczęła i nawet Oliver spoglądał na nią oczekując szczerej odpowiedzi.-.. ale jest dużo starszy i nie! To by nie miało sensu!
-Aha! A nie mówiłem, on ci się podoba!- wrzasnął Oli z dumnym uśmieszkiem na twarzy.- Przede mną jednak nic się nie ukryje.
Po godzinie słuchania prawdziwych uczuć Michelle do Sasoriego poszłam wziąć ciepły prysznic. Nie wiem jak dla was, ale dal mnie nie ma nic bardziej relaksującego. No może była by to kąpiel w wannie, ale nie stać nas na nią, poza tym zapewne nie zmieściłaby się w naszej malutkiej łazience.
-Blanca, ile można brać prysznic?!- krzyknął Oliver. Tak, powtórka z rozrywki. Takie sceny odbywają się w tym domu rano i wieczorem. Nie słuchając wyzwisk Oli'ego pod moim adresem, myłam się jeszcze z dobre trzydzieści minut. Wychodząc tradycyjnie mój przyjaciel próbował zabić mnie wzrokiem. Ach, jak ja go kocham. Późna kolacja (bo było już po jedenastej) została podana. Spaghetti- zawsze spoko.
-Blanca, mogę cię o coś zapytać?- powiedziała Mich.
-Jasne, mów śmiało.
-Pamiętasz jak pokazywałaś mi zdjęcia swojego byłego chłopaka...- odczułam dreszcz, który szybko przeszedł mi po plecach.- Wydaje mi się, że go widzia..- nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Niepewnie spojrzałam na Mich, jeżeli to mój były, musimy jak najszybciej wezwać policję!
~*~
Przepraszam was za tak krótki rozdział, ale pisałam go w pośpiechu, poza tym, wydaje mi się, że jeżeli przerwę w takim momencie, może poczujecie niedosyt. ;p
Dopiero za pare rozdziałów dowiecie się kim jest takemniczy i niebespieczny, były chłopak Blanci. Powiem wam tylko, że jest z anime o Uzumakim i muszę zmienić jego imię i nazwisko na angielskie xD
Teraz żegnam cześć! :*
Oooo i jeszcze proszę o plecenie, kogoś kto robi niezłe szablony, bo wygląd tego bloga mnie przytłacza xD
Oooo i jeszcze proszę o plecenie, kogoś kto robi niezłe szablony, bo wygląd tego bloga mnie przytłacza xD
Witam, witam!
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj przeczytałam obie notki i powiem, że całkiem ciekawe :D Nie, żebym się tego po Tobie nie spodziewała :)
Jak na razie, nie mogę się doczekać, kiedy pojawi się Sasori. Z opisu wynika, że nie jest zbyt przyjaznym człowiekiem. Ciekawe, jaki się okaże :) Fajna jest też postać Oliego :)
Jak na razie nic więcej nie jestem w stanie napisać. Podoba mi się i żałuje, że takie krótkie ;p No, ale to dopiero początek. Czekam na ciąg dalszy. I już nie mogę się doczekać, żeby dowiedzieć się, kto przyszedł.
Pozdrawiam! :*
dziękuję za miłe słowa :)
Usuńnowy rozdział pojawi się wkrótce! :D
pozdrawiam :*
No witaj, witaj kochana, sorry za spóźnienie przyłapana w nocy, a rano trzeba było odwiedzić wszystkich z rodziny, pokazać że żyje i w ogóle… żal, jeszcze babcia do mnie się zwracała imieniem siostry… WTF XD w każdym razie, wolałam być w domu pisać, czytać, pisać i czytać xD i miałabyś komentarz już w czwartek… no podziękuj moim zwyrodniałym rodzicom… xD
OdpowiedzUsuńRozdział boski, ale za krótki, nie możesz tak robić… to takie nieludzkie… xD nie no, naprawdę, ogarnij, bo co ja mam zrobić? Napisać krótki komentarz, będąc na bieżąco? Eee, nie? Okrywasz przy okazji mnie hańbą xD dlatego MUSISZ się poprawić i basta xDD Kapisz? :P
Nie wiem w sumie jak interpretować jedną kwestie xD wiem, że geje interesują się telenowelami i je jakoś… bardziej przeżywają i pewnie w tym kontekście to napisałaś, ale zarówno moi kumple jak i rodzony brat też uwielbia telenowele xD Tylko „Aga, Aga, puść jakoś telenowele” rzecz jasna ja im proponuje japońskie dramy <333 jednakże każą mi się bujać, debile xD mają szczęście, że mają taką zajebistą koleżankę, jak ja, bo… no nie oszukujmy się, ich życie byłoby żałosne xD Wracając w kwestii telenowel to mam tolerancyjne zdanie xD
Potem widzę, uczuciowe zwierzenie Michelle, och, lubię to xD lubię w ogóle swatać ludzi, jeśli widzę w głowie ich przyszłość :P Na serio, strach ze mną rozmawiać, bo jestem jak psycholog/swatka XD Ale nie widzę Mich z Sasorim, przykro mi :P za bardzo baczy na to, co przy nim powie i takie tam, a do niego podpasuje toś kto rozkuje jego lodowate serce, a nie będzie czekał aż stopnieje ^^ fuck, jaka metafora *___* ale to dlatego, że jest tak późno, ja się zabrałam za nadrabianie, mam głupawkę i mnie suszy xD mniejsza, Mich, aby się przyznała, że go lubi-lubi, a to pierwszy, w chuj poważny krok, JEDNAKŻE co z tego skoro on ją nie traktuje w ten sposób, no bo wydrzeć ryja za jakieś spóźnienie, no niech mu ktoś pierdolnie za mnie xD dobra, później, bo stracę wątek xD Oli i Blanca pewnie jej pomogą, ale będzie lipa jak Saso poczuje pociąg do Blanci,bo tak czuję, że ich pierwsze spotkanie będzie głośne xD lubię takie xD ach, nie mogę się doczekać, a jaram się bardzo, bardzo xD
Prysznic – relaks -> nie mam prysznica, mam wannę :( znaczy prysznic niby jest, ale nie używam xD niemniej jednak wanna jest spoko, zasnąć można… ale z takim współlokatorem jak Oliver to nie ma obaw o utonięcie xD w ogóle on i Blanca to jak Kiepski i Paździoch <3 „Panu zawsze się chcę, kiedy mi” No życie xDD mój tata też to przeżywa xD trza mieć wyjebane, jak Blanca xD
I, i, i co zrobiłaś? >.> zostawiłaś niedosyt! Nienawidzę tego uczucia! Znęcasz się nad czytelnikami, normalnie hańba ci! Wstyd! xD ja chcę wiedzieć o co kaman z tym chłopakiem, eks, no kurde!
Dobra nie chcę się rozpisywać w takim stanie, w jakim jestem teraz xD
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;D
Życzę bardzo dużo weny, weny i weny… no, możesz szaleć xD
pozdrawiam gorąco ;**
ogarnę się obiecuję, przepraszam, że rozdział był taki krótki ;__;
Usuńhmmm, Oliego wzoruję na moim kochanym przyjacielu, który baaardzo przeżywa telenowele, ale mój tato, mimo iż jest hetero lubi sobie czasem takowe filmy puścić, także zgadzam się z Tobą ^^
Twoja babcia jest okrutna, jak można pomylić imiona wnucząt? xD
pomiędzy Sasorim a Mich coś będzie, aleee....hmm nie mogę na razie zdradzić co xD
pozdrawiam i dziękuję za komentarz :*
Hej, moje kochanie! :D
OdpowiedzUsuńNie gniewaj się, ale rozdział przeczytałam już jakiś czas temu, ale nie było czasu na komentarz ;( Gomen :<
Ale od początku! :D
W ogóle to, co tak krótko?! Ranisz ;-;
Oli, Oli, Oli! Aż żałuję, że nie jesteś hetero! No, ale jakbyś był, to nie byłbyś tym Oli'm co jesteś... Ehh, mam dylemat! :O
Michelle się tak uroczo zakochała... :3
No i znowu! Oliver! Jesteś cudowny xD
A Sasori taki wymagający szef... Grrr... -_- Wrzuciłby na luz!
Mich się przejmuję różnicą wieku! Walić to!
Boże, prysznic! Taki gorący *O* Gorąca kąpiel! Jeszcze lepiej! Ach, jest wanna, jest wygoda xD
A ten jak zwykle, no musi się do tego kibla dobijać i już! Ale i tak jest genialny! :D
No i końcówka! Przepraszam, ale nie zezwalam na taki koniec! Nie i już.
Ja chcę wiedzieć:
1. Kto przyszedł.
2. Kim jest ten chłopak.
3. Czy trzeba wzywać policję.
4. Co takiego zrobił, ze trzeba wzywać policję(podobne do punktu 2.)
No! Pisz szybciutko! I mam nadzieję, że zobaczę cie na gg! :D
Pozdrawiam ;***
już niedługo się dowiesz moja droga, obiecuję!
UsuńSasori jak to Sasori... zawsze był, jest i (chyba)będzie wymagający, poza tym nie toleruje spóźnień xd
pozdrawiam cieplutko, a przy okazji.....MASZ DODAĆ NOWY ROZDZIAŁ!! :*